Kopalnie krzemienia pasiastego w Krzemionkach. Historia i współczesność.

Artur Jedynak, Kamil Kaptur
(Muzeum Archeologiczne i Rezerwat „Krzemionki” - www.krzemionki.pl)

8 km na północny - wschód od Ostrowca Świętokrzyskiego położony jest najciekawszy zabytek archeologiczny naszego kraju, a jednocześnie jeden z najwspanialszych pomników techniki pradziejowej w Europie. Ochroną objęto tu doskonale zachowane kopalnie krzemienia pasiastego pochodzące z młodszej epoki kamienia i początków epoki brązu (IV – II tysiąclecie p.n.e.) oraz przyrodę ożywioną z 39 gatunkami roślin rzadkich i chronionych. Obiekt położony na obszarze nieistniejącej już wsi Krzemionki (dzisiaj Sudół, Ruda Kościelna i Stoki), w literaturze występuje też pod nazwą „Krzemionki Opatowskie”. Placówkę zajmującą się badaniami i udostępnianiem zabytku prowadzi jako swój oddział Muzeum Historyczno - Archeologiczne w Ostrowcu Świętokrzyskim (MH-A). Teren wpisany do rejestru zabytków archeologicznych, wraz z rezerwatem przyrody obejmuje łącznie 378 hektarów. Najcenniejsza jego część to tzw. pole eksploatacyjne, gdzie z pokładów jurajskich skał wapiennych wydobywano cenny surowiec do wyrobu narzędzi – krzemień pasiasty. Ślady dawnych prac górniczych ciągną się tu łukowatym pasem o szerokości 20 - 200 m, na przestrzeni 4,5 km i obejmują obszar o powierzchni 78,5 hektara (ryc. 1). Uwagę przykuwa świetnie zachowany krajobraz przemysłowy z epoki kamienia. Rozmieszczone co kilka lub kilkanaście metrów leje poszybowe otoczone hałdami gruzu wapiennego pokazują skalę działalności dawnych górników. Do naszych czasów zachowało się prawie 3000 widocznych miejsc, gdzie kiedyś były wejścia do podziemi. Najcenniejszym skarbem Krzemionek są jednak pozostałości dawnego górnictwa ukryte pod ziemią. Na głębokości od 3 do 9 m przetrwały drążone w skale wapiennej wyrobiska kopalń, z których największe, osiągają powierzchnię kilkuset m2 i są najwyższym osiągnięciem techniki górniczej tamtych czasów. Warunki geologiczne rejonu Krzemionek miały istotny wpływ na system i techniki pozyskiwania surowca krzemiennego. Krzemienie pasiaste – główny cel pracy neolitycznych górników – występują w rejonie Krzemionek w warstwach górnooksfordzkich wapieni jurajskich tworzących synklinę (Borkowski, Michniak 1992, s. 15 - 16). Ze względu na kształt struktury, konkrecje krzemienia występują na jej obrzeżach na niewielkiej głębokości, zapadając się coraz głębiej w kierunku środka niecki. Dlatego też, na obszarze pola eksploatacyjnego najgłębsze kopalnie znajdują się po stronie wewnętrznej pola eksploatacyjnego, najpłytsze zaś umiejscowione są po jego zewnętrznej stronie. Dotychczasowe prace badawcze pozwoliły na wydzielenie czterech podstawowych rodzajów kopalń (Borkowski, Michniak 1992, s. 14) (ryc. 2).


Ryc. 1. Plan prahistorycznego pola eksploatacyjnego w Krzemionkach. Rys. A. Jedynak.

Najpłytsze jednostki to kopalnie jamowe. Proste doły – jamy wykopywane były w warstwach gliny i wapiennego gruzu zwietrzelinowego a więc tam, gdzie krzemień występował bezpośrednio pod powierzchnią terenu. Ze względu na małą spoistość górotworu, eksploatacja ograniczona była jedynie do powierzchni dennej jamy. Kopalnie tego typu osiągały głębokość nie przekraczającą z reguły 3,0 m, posiadały natomiast największe średnice szybów, dochodzące nawet do 5 m. Pochodzący z nich surowiec krzemienny był słabej jakości. Przypuszcza się, że w kopalniach jamowych pracowały grupy złożone z 2 – 3 górników, którzy wydobywali krzemień na własne potrzeby.

Nieco bardziej zaawansowaną technikę górniczą reprezentowały kopalnie niszowe. Tego typu kopalnie osiągały głębokość ok. 4,5 m. Dzięki pojawiającym się na głębokości ok. 3,5 m warstwom spękanej skały wapiennej zmieniała się jakość surowca krzemiennego a także warunki jego eksploatacji. Polegały one na drążeniu na poziomie zwietrzeliny i stropu silnie spękanej skały dookolnych nisz wydobywczych, co znacznie zwiększało powierzchnię eksploatacji warstw krzemienionośnych. Nisze osiągały niewielkie rozmiary – ok. 1 m wysokości i maksymalnie 2,5 – 3 m długości. Średnica szybu wciąż była znaczna – do 4,5 m. Opierając się na wynikach badań kopalni 6/668 można wnioskować, że tego typu kopalnie były efektem pracy jednosezonowej, wykonanej przez zespół 3 – 4 pradziejowych górników.


Ryc. 2. Schematyczny przekrój pola eksploatacyjnego w Krzemionkach w jego środkowej partii z widocznym zróżnicowaniem kopalń. Rys. K. Kaptur.

Warstwy krzemienia, zapadając się w kierunku wnętrza synkliny osiągały poziom skał mało spękanych. W obrębie tych skał powstawały kopalnie filarowo – komorowe o głębokości 5 – 6 m (ryc. 3). W przypadku kopalń tego rodzaju szyb, szeroki w jednostkach płytkich, miał średnicę nie przekraczającą 3 m. Był jedynie wejściem do podziemnych wyrobisk, gdzie koncentrowała się cała praca. Charakter górotworu pozwalał na prowadzenie prac górniczych w znacznej odległości od szybu. Długość niektórych komór wydobywczych mogła sięgnąć 8 – 9 m licząc od podszybia. Cechą charakterystyczną jednostek tego typu są skalne filary, mające zabezpieczać stropy przed obwałami. Pozostawiano je najczęściej w rejonie podszybia kopalni. Czasem pewne partie nienaruszonej skały zostawiano na granicy sąsiadujących ze sobą wyrobisk. Dodatkowo strop chroniono poprzez deponowanie w wyeksploatowanych częściach kopalni skały płonej, pochodzącej z urabiania górotworu. Eksploatacja w kopalniach filarowych polegała na wykuciu niszy przyspągowej, znad której obrywano pakiety wapienia. Pracował przy tym już zdecydowanie większy zespół górników. Przynajmniej pięciu ludzi musiało urabiać skałę, obsługiwać transport surowca i nadwyżki skały płonej na podszybie, dalej na powierzchnię, a wreszcie odbierać krzemień i gruz na górze. Z czasem wokół szybu powstawała charakterystyczna hałda gruzowa. Częścią urobku zasypywano opuszczony szyb sąsiedniej kopalni. Jednostki filarowo – komorowe, z uwagi na wielkość jak i względne bezpieczeństwo w nich panujące, musiały funkcjonować co najmniej kilka sezonów.


Ryc. 3. Fragment neolitycznego korytarza w kopalniach filarowych. Fot. A. Jedynak.

Największe, a zarazem najbardziej skomplikowane pod względem techniki górniczej były kopalnie komorowe. Stanowią one zarazem szczyt rozwoju górniczego fachu. Jednostki komorowe drążone były w grupie skał wapiennych twardych, monolitycznych. Wytrzymałość skały gwarantowała zatem bezpieczeństwo pracy, a co za tym idzie zwiększał się obszar, z którego pozyskiwano surowiec. Głębokość kopalń sięgała 8,5 – 9 m, średnica szybu, podobnie jak w jednostkach filarowych, nie przekraczała 3 m. W drążeniu podziemnych wyrobisk pomocne było zjawisko poziomego uwarstwienia osadów budujących skałę. Dzięki temu przy pomocy klinów wbijanych w szczeliny skalne, wyłamywano duże płyty wapienne po uprzednim wykuciu nisz w partiach przyspągowych. Skała płona uzyskana w trakcie z prowadzonych prac pozostawiana była w pustych, wyeksploatowanych partiach wyrobisk. Nadwyżki jałowej skały transportowano na powierzchnię, gdzie usypywano z niej hałdę bądź przesypywano ją do sąsiedniego, pustego szybu. W celu zapewnienia podziemnej komunikacji pozostawiano niewielkie, wąskie chodniki, których ściany licowano dużymi, płaskimi płytami. System i organizacja pracy były bardziej skomplikowane. Przodki eksploatowane były „wachlarzowato” w kilku etapach, poczynając od tzw. punktów węzłowych. Otrzymywano tym sposobem imponujące rozmiarami wyrobiska. W kopalni komorowej 795 odległość od szybu do przodka górniczego sięga ponad 20 m, natomiast powierzchnia całej jednostki wynosi prawdopodobnie ok. 600 m2! Wysokość wyrobisk w kopalniach głębokich, zarówno filarowych jak i komorowych, mieści się w przedziale między 55 a 120 cm, gdyż ławice krzemieni występują tylko w jednej, około metrowej grubości warstwie wapienia. Dlatego wszystkie prace trzeba było wykonywać w pozycji siedzącej lub półleżącej. Warunki pracy pogarszała panująca tam stała, niska temperatura (od 5 do 9ºC) i bardzo wysoka wilgotność. Do oświetlenia korytarzy i stanowisk pracy stosowano niewielkie łuczywa ze smolnego drzewa, które pozwalało uzyskiwać wystarczającą ilość światła przy niewielkiej ilości dymu. Możliwe, że łuczywa mogły też służyć do rozwiązania problemu sztucznej wentylacji. Prawdopodobnie wymuszano obieg powietrza w najbardziej oddalonych częściach kopalń wykorzystując zjawisko tzw. ciągu kominowego. Biorąc pod uwagę wielkość kopalń komorowych przyjmuje się, że jednostki tego typu użytkowane były przez kilka sezonów. Istnieją przesłanki, że jedna kopalnia bywała wykorzystywana wielokrotnie przez kilka pokoleń górników, a czas jej eksploatacji mógł sięgać nawet 300 lat. Skomplikowany system prowadzenia prac wymagał obecności od 3 – 9 górników, pracujących zarówno pod ziemią jak i obsługujących kopalnię na powierzchni. W opozycji do wysokiej wiedzy geologicznej i inżynierskiej stoją proste, ale skuteczne narzędzia jakimi posługiwano się podczas pracy w podziemiach. Były to przede wszystkim kilofy kamienne, krzemienne oraz wykonane z poroża zwierzęcego, a także tłuki i pobijaki. Dysponowano także całym zestawem narzędzi drewnianych. Poszczególnym typom kopalń przypisać można określone zestawy narzędziowe (Borkowski 2000, s. 178). W najpłytszych kopalniach jamowych, z uwagi na bardzo luźny stan górotworu krzemień pozyskiwano używając narzędzi drewnianych oraz zapewne rogowych i krzemiennych. W kopalniach niszowych stosowano nieco inne zestawy. Poza narzędziami używanymi w kopalniach płytszych, kluczową rolę spełniały dźwignie oraz kliny wykonane z poroża. Praca w kopalniach głębokich wymagała zastosowania szerokiego asortymentu narzędzi. W jednostkach filarowych posługiwano się różnego rodzaju narzędziami pomocnymi w powiększaniu naturalnych spękań górotworu. Stosowano przede wszystkim narzędzia rogowe takie jak kliny, dłuta i dźwignie (ryc. 4) oraz kamienne i krzemienne kliny, które wbijano w szczeliny skalne. W najgłębszych kopalniach komorowych zdecydowanie zmniejsza się udział narzędzi rogowych, pojawiają się za to charakterystyczne dla tego typu kopalń walcowate kamienne kilofy. Powiększa się również zestaw różnego rodzaju narzędzi krzemiennych, wykorzystywanych głównie jako kliny.

Wydobyty z wapienia krzemień był selekcjonowany jeszcze w podziemiach, po czym najlepszy surowiec transportowano w koszach lub workach na powierzchnię. W bezpośrednim sąsiedztwie wyjścia z szybu zlokalizowane były pracownie wstępnej obróbki, w których dzielono konkrecje na mniejsze kawałki, a te z kolei formowano w półwytwory narzędzi – krzemiennych siekier i dłut. Wyroby te transportowano następnie do osad produkcyjnych, położonych w dolinie Kamiennej, gdzie je gładzono i wykańczano. W okresie największej popularności surowca pasiastego (pierwsza połowa III tysiąclecia p.n.e.) wyroby z Krzemionek docierały na tereny oddalone od kopalń o kilkaset kilometrów. Wcześniej, bo w okresie środkowego neolitu kopalnie w Krzemionkach użytkowane były przez społeczności kultury pucharów lejkowatych (IV – III tysiąclecia p. n.e.). Ludy te wprowadziły po raz pierwszy na dużą skalę ekstensywną uprawę roli, eksploatację surowców mineralnych, nowe formy w budowie domostw i masową produkcję gładzonych narzędzi kamiennych. Zamieszkiwano duże osady, często otoczone umocnieniami oraz mniejsze trwałe osiedla i czasowe obozowiska. Z kulturą tą związane są grobowce megalityczne i inne groby z konstrukcjami kamiennymi. W tym czasie siekiery produkowane z krzemienia pasiastego rozprowadzano na terenach odległych od Krzemionek o ponad 300 km. Powstanie dużych kopalń krzemienia w okresie neolitu było spowodowane przede wszystkim wzrostem zapotrzebowania na surowiec do wyrobu narzędzi. Jednak w przypadku Krzemionek wydobycie krzemienia miało także znaczenie religijne, szczególnie w czasie kiedy na terenie Krzemionek pojawiły się plemiona kultury amfor kulistych (druga połowa IV – pierwsza połowa III tysiąclecia p. n. e.). Ludność tej kultury zajmowała się przede wszystkim hodowlą bydła, trzody chlewnej oraz koni. Właśnie dziełem owych pasterzy były największe kopalnie głębinowe. W tym okresie eksploatacja i rozprzestrzenianie krzemienia pasiastego osiągnęły najbardziej imponujące rozmiary. Surowiec z Krzemionek pojawia się na terenach oddalonych od kopalń o 660 km! Wspaniałe, ozdobne, dokładnie polerowane ostrza siekier z krzemienia pasiastego były darami grobowymi, jakie wojownicy tego okresu dostawali na ostatnią drogę w zaświaty. Natomiast prawdopodobne jest, że kilkucentymetrowe miniatury tej broni noszono za życia jako amulety i symbole bóstw wojennych. Pracą w kopalniach zajmowały się zapewne wyspecjalizowane klany górników i producentów narzędzi krzemiennych, którzy posiadali odpowiednią wiedzę geologiczna i techniczną. Musieli wiedzieć gdzie i jak zlokalizować złoże krzemienia oraz założyć nad nim szyb, poprawnie go wykopać, zastosować odpowiednie techniki wydobywcze oraz prawidłowo ocenić jakość wydobywanego surowca. Poza tym, z uwagi na brak stałych źródeł wody na terenie kopań i znaczne oddalenie od osad produkcyjnych w dolinie Kamiennej, należało właściwie zorganizować system zaopatrzenia (Bąbel 2008, s. 23).

Kres działalności górników „krzemionkowskich” nadszedł w pierwszej połowie II tysiąclecia przed Chrystusem. W tym okresie złoże eksploatowane jest przez przedstawicieli kultury mierzanowickiej. Ówcześni górnicy poza eksploatacją kopalń płytkich, poszukiwali również surowca odpadkowego, rozkopując wcześniejsze hałdy z pozostałościami pracowni krzemieniarskich. W tym czasie wydobycie miało już charakter lokalny. Wyroby z krzemienia pasiatego typowe dla kultury mierzanowickej znajdowane są w odległości 85 km od złoża. Postęp techniczny i wprowadzanie nowego materiału do wyrobu narzędzi – brązu oraz związany z tym upadek starych wierzeń spowodował stopniowe opuszczenie terenu kopalń. Do początków XX wieku prawie cały ich teren stanowił obszar leśny, a jedynie południowy skraj pola eksploatacyjnego obejmowały pola uprawne. W latach 1911 – 1914 wycięto las i założono wieś Krzemionki. Lokalizacja osiedla ludzkiego w sąsiedztwie pradziejowych kopalń, a nawet bezpośrednio na polu eksploatacyjnym nie mogła pozostać bez wpływu na zabytek. Uprawa roli niszczyła zlokalizowane na powierzchni pozostałości pracowni obróbki krzemienia, zaś licznie zakładane kamieniołomy gospodarskie rujnowały nawet najgłębsze partie kopalń. Szacuje się, że w ten sposób do połowy lat 20-tych mogło zostać zniszczonych bądź naruszonych około 100 jednostek górniczych (Bąbel 1975, s. 151).


Ryc. 4. Górnicze narzędzie z poroża sarny. Fot. K. Kaptur.

Taką sytuację zastał w Krzemionkach 19 lipca 1922 roku Jan Samsonowicz, prowadzący badania geologiczne na terenie ówczesnego powiatu opatowskiego. Spenetrował on otwarte kamieniołomy i jako pierwszy stwierdził istnienie prahistorycznych wyrobisk. Sensacyjne odkrycie spowodowało, że już niedługo pojawili się na miejscu pierwsi archeolodzy. Byli to Stefan Krukowski i Zygmunt Szmit, którzy przeprowadzili wstępną inwentaryzację powierzchni kopalń. Pierwsze prace wykopaliskowe odbyły się w 1925 roku pod kierunkiem Józefa Żurowskiego.

Pojawiające się niestety dalsze zniszczenia powodowane eksploatacją wapienia oraz brakiem stałego nadzoru i opieki konserwatorskiej, stały się przyczyną rozpoczęcia prac zmierzających do objęcia ochroną terenu neolitycznych kopalń. W latach 1929 – 1932 dzięki staraniom Mieczysława Radwana, Stefana Krukowskiego, Romana Jakimowicza i wielu innych wykupiono dużą część pola eksploatacyjnego i stworzono podwaliny pod przyszły rezerwat. Wszystkie te działania przerwał wybuch II wojny światowej, ale już w 1945 roku przystąpiono do dokumentowania zniszczeń i pierwszych robót konserwatorskich. Na szerszą skalę prace takie rozpoczęły się w 1953 roku pod kierunkiem inż. Tadeusza Żurowskiego. Nowatorskie rozwiązania techniczne w rodzaju żelbetowej kopuły nakrywającej wejście do szybu pozwoliły uratować wiele zabytkowych obiektów, a gruntowne zabezpieczenie stropów i filarów skalnych umożliwiło zwiedzanie podziemi większym grupom turystów. Ówczesny zwiedzający odległość między powierzchnią a dnem szybu pokonywał przy użyciu drabiny, zaś dalszą trasę „na czworakach” lub czołgając się.

Taki stan rzeczy trwał do końca lat siedemdziesiątych XX wieku, kiedy to okazało się, że podziemia wymagają znów gruntownej konserwacji. Wtedy też powstała koncepcja wybudowania trasy tunelowej, która umożliwi ciekawsze i bezpieczniejsze zwiedzanie większym grupom turystów. Rozpoczęcie prac badawczych poprzedzających budowę zbiegło się z przejęciem zabytku od dotychczasowych włodarzy – Państwowego Muzeum Archeologicznego w Warszawie (PMA) i Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Kielcach przez Muzeum Historyczno – Archeologiczne w Ostrowcu Świętokrzyskim (wtedy Muzeum Regionalne). Od tego czasu także datuje się współpraca badaczy Krzemionek z górnikami z Lubelskiego Zagłębia Węglowego oraz Akademii Górniczo – Hutniczej z Krakowa. Badania archeologiczne, które dalej prowadziło PMA, pozwoliły uzyskać dane na temat różnych sposobów eksploatacji krzemienia w pradziejach. W tym samym czasie w rejonie szybów nr 1, 2, 3 wykonano pierwszy odcinek tunelu ekspozycyjnego pogłębiając wybrane miejsca o ok. 1m na odcinku 110 mb. 11 czerwca 1985 roku powstały korytarz udostępniono dla zwiedzających (Bąbel 1999, s. 107 – 108; Sałaciński 1993 – 1994, s. 24). Była to pierwsza na świecie trasa turystyczna prezentująca podziemia kopalń z epoki kamienia, otwarta dla szerszej publiczności.

Pod koniec lat 80 – tych, po zakończeniu prac badawczych w podziemiach kopalni nr 7 rozpoczęto starania o udostępnienie tego obiektu dla ruchu turystycznego. Zastosowano tu nieco inne rozwiązanie niż w przypadku odcinka otwartego kilka lat wcześniej. Korytarz ekspozycyjny wykuto w litej skale prowadząc go wokół wyrobisk. W kilku miejscach wykonano wglądy prezentujące najciekawsze miejsca neolitycznych podziemi. W ten sposób ograniczono do minimum ingerencję w „substancję” zabytkową nie tracąc przy tym nic z atrakcyjności kopalni. Drugi odcinek trasy podziemnej wraz z pawilonem naszybowym został uroczyście otwarty 10 czerwca 1990 roku (Sałaciński 1993 – 1994, s. 25). Udostępnienie nowej trasy, powstanie rekonstrukcji osady ludzkiej z epoki kamienia oraz nadanie zabytkowi przez Prezydenta RP rangi Pomnika Historii spowodowało znaczący wzrost frekwencji zwiedzających. Postawiło to MH-A przed problemem lepszego zabezpieczenia powierzchni pola eksploatacyjnego oraz „udrożnienia” obu istniejących tras. Dlatego też w roku 2001 rozpoczęły się prace nad budową „środkowego”, najdłuższego odcinka podziemnej trasy turystycznej w Krzemionkach. Pierwszym etapem było wydrążenie szybu wentylacyjno – ewakuacyjnego o głębokości 11 m wraz z częścią chodnika turystycznego. Kolejny, najbardziej intensywny okres prac przypadł na lata 2003 – 2004, kiedy to ekspedycja archeologiczna MH-A wykonała badania ponad 100 m2 podziemi neolitycznych umożliwiając górnikom przebicie ostatniego, „brakującego” odcinka trasy. Połączenie nowego chodnika z istniejącą trasą turystyczną miało miejsce 23 czerwca 2003 roku i po wykonaniu potrzebnych prac zabezpieczających i udostępniających, otwarto całość dla ruchu turystycznego w 2004 roku. Obecnie funkcjonująca trasa ma 465 m długości i w najgłębszym miejscu sięga 11 m pod powierzchnię ziemi. Obejmuje kilkanaście kopalń z epoki kamienia oraz część podziemnych kamieniołomów wapienia nazywanych Wielkimi Komorami. Można tu więc prześledzić historię prac górniczych w Krzemionkach od pradziejów po nowożytność.


Ryc. 5. Wnętrze kopalni niszowej 6-668. Fot. K. Kaptur.

W kwietniu 2009 roku do trasy turystycznej włączono ekspozycję płytkiej kopalni niszowej (ryc. 5) oraz pomost dla turystów nad fragmentem pola eksploatacyjnego. Pozwala to na zapoznanie się zwiedzających z innym niż podziemny sposobem wydobycia krzemienia oraz zapewnia lepszą ochronę zabytkowego krajobrazu przed zwiększającym się ruchem turystycznym.

Mimo, iż w ostatnich latach pojawiło się w Krzemionkach wiele nowych obiektów mających na celu ułatwienie zwiedzania oraz pełniejsze ukazanie początków górnictwa, głównym kierunkiem działalności muzeum musi pozostać bezwzględna ochrona tego fascynującego zabytku. Jest ona niezwykle istotna z uwagi na rangę obiektu, będącego niepowtarzalnym zabytkiem techniki i prahistorycznej myśli górniczej. Z całą pewnością powinien on znaleźć się na Liście Światowego Dziedzictwa UNESCO.


Bibliografia:
Bąbel Jerzy Tomasz 1975, Zniszczenia, badania i ochrona rezerwatu w Krzemionkach, „Wiadomości Archeologiczne”, t. 40, z. 2, s. 149 – 177.
Bąbel Jerzy Tomasz 1999, Z dziejów poznania kopalń krzemienia pasiastego w Krzemionkach koło Ostrowca Św., „Rocznik Muzeum Historyczno – Archeologicznego w Ostrowcu Świętokrzyskim, t. 2, s. 87 – 121.
Bąbel Jerzy Tomasz 2008, Nauka i magia neolitycznych górników z Krzemionek, [w:] 35 lat krzemienia pasiastego w biżuterii. Materiały z sesji naukowej zorganizowanej w Sandomierzu w dn. 12 października 2007 r., s. 22 – 34.
Borkowski Wojciech, Michniak Ryszard 1992, Prahistoryczne pole eksploatacyjne (wybierkowe) w Krzemionkach, [w:] J. Jaskanis (red.), Materiały krzemionkowskie, Warszawa, „Studia nad Gospodarką Surowcami Krzemiennymi w Pradziejach”, t. 1, s. 11 – 36.
Borkowski Wojciech 2000, Metody badania systemu zagospodarowania złoża krzemienia w pradziejach, [w:] W. Borkowski (red.), Metody badań archeologicznych stanowisk produkcyjnych – górnictwo krzemienia, Warszawa, „Metodyka Badań Archeologicznych”, t. 4, s. 117 – 195.
Sałaciński Sławomir 1993 – 1994, Krzemionki 1984 – 1992, „Wiadomości Archeologiczne”, t. 53, z. 2, s. 19 – 29.
Teksty na temat krzemieni pochodzą z artykułu: Paweł Król, Zdzisław M. Migaszewski Rodzaje, występowanie i geneza krzemieni. Zarys Problematyki. [w]: "Historia krzemienia", Muzeum Narodowe w Kielcach, Kielce 2009. Serdeczne podziękowania dla prof. dr hab, Zdzisława Migaszewskiego, prof. dr hab. Agnieszki Gałuszki z Instytutu Chemii UJK w Kielcach, Artura Jedynaka i Kamila Kaptura z Krzemionek, Jana Chałupczaka z Sandomierza i Arkadiusza Giemzy z Miedzianki